Sałatka z liści herbaty, czyli Birma od kuchni

Sałatka z liści herbaty, czyli Birma od kuchni

Pamiętam jak dziś, gdy siedzieliśmy w jednym z hosteli w Laosie i uslyszeliśmy od podróżników, którzy odwiedzili Birmę, że jest to miejsce wspaniałe, a ludzie niezwykle przyjaźnie nastawieni, ale jeżeli chodzi o jedzenie, to…no coż…nie połechtało ich kubków smakowych. Zmartwiłam się niezmiernie, gdyż jeść lubię, a odkrywanie nowych, lokalnych smaków jest czynnością niezwykle istotną podczas moich wojaży. Muszę przyznać, że na początku kuchnia birmańska rzeczywiście mnie nie oczarowała. Dopiero gdy natrafiliśmy na kulinarne perełki, rozmiłowaliśmy się w tutejszych daniach. A jest w czym wybierać!

Jeżeli tak jak i ja jesteś kulinarnym smakoszem i uwielbiasz odkrywać nowe smaki, zapraszam do lektury. 🙂

Prawie każdy zna typowe dania tajskie i wie, czym charakteryzuje się kuchnia wietnamska. Aby skosztować tradycyjnych potraw tajskich bądź wietnamskich wcale nie trzeba polecieć do Azji – restauracji tego typu jest u nas pod dostatkiem. Trudno jednak znaleźć restauracje birmańskie w naszych rodzimych stronach. Czym zatem charakteryzuje się tradycyjne jedzenie w Birmie? Otóż są to różnego rodzaju curry, ale zupełnie inne niż te, z którymi spotkaliśmy się w Kambodźy bądź Tajlandii. Dostajesz bowiem miseczkę z sosem curry (mięsnym bądź rybnym), do tego T’ămìn (ryż), talerz świeżych warzyw, zupę i jeszcze mnośtwo innych miseczek z przeróżnymi przystawkami – np. ngăpí ye (rybny dip) lub balachaung (mieszanka papryczek chilii, czosnku i suszonych krewetek w oleju). Najeść się można za wszystkie czasy! Do tego wszystkiego na stole zawsze znajduje się dzbanek z herbatą.  Zamiłowanie do picia tego napoju Birmańczycy najwidoczniej odziedziczyli po dawnych kolonistach – Anglikach. Pierwsze, co często wjeżdża na stół przed posiłkiem, jest herbata właśnie. I każdy chce Cię tym naparem częstować. Nawet jeżeli zamówisz kawę, to w wielu przypadkach dostaniesz herbatę. I niech nie myli Cię nazwa Coffee Shop, bo tutaj też zazwyczaj podają herbatę! 🙂

Wydarzeniem zgoła przełomowym było dla mnie odkrycie ăthouq –  sałatek warzywnych skropionych sokiem z limonki, posypanych prażonymi orzeszkami, cieciorką, chilli i innymi smakołykami! Moją ulubioną była leq-p’eq thouq, za którą gotowa byłam oddać nawet moje zimne piwo. 🙂 Jest to sałatka z sfermentowanych liści herbaty wymieszanych z orzeszkami, smażonym groszkiem, pomidorami, kapustą, suszonymi krewetkami, czosnkiem i innymi pysznościami. Birmańczycy uważają, iż sałatka ta postawi Cię na nogi szybciej niż kawa – liście herbaty mają bowiem działanie pobudzające. Nie samą herbatą człowiek żyje, więc do wyboru są również inne smaczne sałatki – z pomidorów, maji-yweq thouq – z liści tamaryndowca bądź shauq-thi thouq – sałatka z cytryny.

W kuchni azjatyckiej nie może oczywiście zabraknąć makaronu. Jest on nieodłącznym skladnikiem śniadaniowym. My jemy owsiankę, a w Birmie zajadają się moún-hìn-gà, czyli tzw. mohingą – cienkim makaronem ryżowym pływającym w gęstym rybno-szalotkowym wywarze, posypanym chrupiącymi, smażonymi warzywami bądź soczewicą. Dania tego po raz pierwszy skosztowaliśmy w Bago, czekając na pociąg do Taungoo. Smak pamietam do dziś – być może była to magia wczesnego poranka, gdzie życie w mieście budzi się dopiero do życia, być może urok lokalnej jadłodalni, plastikowe krzesełka i sympatyczna pani, która nalewała nam zupę z wielkiego gara, ewidentnie zainteresowana naszą obecnością.

Co region to inny obyczaj kulinarny. W Kalaw zajadaliśmy się nieustannie Shàn k’auq-swèh   – zupą z makaronem ryżowym, kurczakiem lub wieprzowiną, posypaną orzeszkami. Innym popularnym daniem w regionie Shan jest k’auq sen – makaron ryżowy z mięsem w sosie curry. Na stole w knajpkach stoją też często koszyczki  z maung jeut – dużymi krakersami ryżowymi.

Podczas naszej podróży po Birmie bardzo upodobaliśmy sobie tzw. Tea/Coffee Shops. Są to lokalne kawiarnie, gdzie oprócz herbaty i kawy, można również dostać lokalne dania i smakołyki. Jest to też świetne miejsce, aby usiąść i popijając herbatę, poobserwować życie mieszkańców, szczególnie o poranku. Nadal pamiętam ten moment, gdy dojechaliśmy nocnym autobusem z Kalaw do Bagan i po godzinie 5, głodni i zmęczeni, znaleźliśmy lokalną kawiarnię. Oprócz aromatycznej kawy i dzbanka herbaty na stół wyjechały smażone smakołyki – coś w stylu samosy. Ludzi zaczęło przybywać, miasteczko budziło się do życia, a my siedzieliśmy tak przez prawie 2 godziny i obserwowaliśmy lokalne zwyczaje.

Okazuje się również, że Birmańczycy są bardzo „całuśni”! I to nie dlatego, że każdy rzuca Ci się na szyje – chodzi o sposób przywoływania i zwracania na siebie uwagi. 🙂 Słowem „Przepraszam” raczej nic nie wskurasz, natomiast cmoknięcie sprawi, że danie na twoim stole pojawi się szybciej.

Niech nie zdziwi Cię fakt, gdy zajadając się makaronem ryżowym, nagle nastanie ciemność w restauracji. Przerwy w dostawie prądu to tutaj sytuacja na porządku dziennym i jakoś nikt się specjalnie tym nie przejmuje. Dużo knajp ma generatory, ale tak czy inaczej może to trochę potrwać, zanim ponownie zapali się światło. Zajadaj się więc tym pysznym makaronem w ciemnościach albo postaw na romantyczną kolację przy świecach. 🙂

Perełki kulinarne, czyli nasze ulubione knajpki w Birmie

Hpa-an

  • Lucky 1 – restauracja ta ma być może większy wybór potraw chińskich, jednak upodobaliśmy sobie to miejsce ze względu na wspaniałą atmosferę, duży wybór dań i trunków.
  • San Ma Tau Myanmar Restaurant – nasza pierwsza styczność z tradycyjną kuchnią birmańską. Pyszne jedzenie i przemiła obsługa. Obrócz dań curry dostaniesz tutaj talerz świeżych warzyw i mnóstwo przeróżnych przystawek .
  • Veranda Youth Community CafeNie jest to zwykła kawiarenka. Działalność ta wspomaga lokalne przedsięwzięcia, trenuje osoby młode pod kątem przygotowania do pracy, promuje organiczną żywność oraz ochronę środowiska. Więcej na stronie: http://verandacafe.weebly.com/. Czy wspomniałam o pysznym wegetariańskim jedzeniu i najlepszej kawie w Hpa-an?

Kalaw

  • Pyae Pyae Shan Noodle – nasz numer 1 w Kalaw. Serwują tutaj pyszne dania – typowe dla regionu Shan. Miła obsługa i bardzo przystępne ceny.
  • Thu Maung Restaurant – tradycyjna restauracja birmańska, gdzie trzeba iść z pustym żołądkiem. Dostaniesz tutaj pyszne curry, świeże warzywa i mnóstwo miseczek z dipami i przystawkami. Wydaje się być bardzo popularną knajpą wsród birmańskich turystów, gdyż podjeżdżają tutaj tłumnie wielkimi autokarami.
  • Hi Snack & Drink- malutki bar, gdzie wieczorami lokalni mieszkańcy spotykają się, aby pograć na gitarze i napić się whiskey. Nudzić się tu nie będziesz! 🙂

Nyaungshwe ( Inle Lake )

  • Sin Yaw Restaurant – Nasza ulubiona restauracja w całej Birmie! Pracownicy są niezwyke pomocni, zabawni i skorzy do rozmowy. Jedzenie było tak pyszne, że powracaliśmy tutaj każdego wieczora. Dzięki temu, że byliśmy stałymi bywalcami i nieustannie przyprowadzaliśmy tutaj innych napotkanych podróżników, Kevin dostał w prezencie koszulkę z logo knajpy od personelu. 🙂 Wszystkie dania są świeże, dobrze przyprawione i nie pływające w oleju (o co trudno w Birmie). Można tutaj zjeść pyszną rybę z jeziora Inle przygotowaną na rozmaite sposoby.

Bagan

  • Moe Pyae San Vegetarian Restaurant – Malutka jadłodalnia serwuje głównie dania wegetariańskie. Pyszne jedzenie i do tego bardzo tanio (około dolara za posiłek ) – czego można chcieć więcej? Duży wybór sałatek, dań z ryżem i makaronem, jak również świeżo wyciskanych soków. Moim ulubionym daniem była sałatka z sfermentowancyh liści herbaty oraz z pomidorów i orzeszków. Żeby nie było, że tylko same soczki i warzywka, serwują tutaj również zimne piwo Myanmar! 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Off The Beaten Track